Czy regularne podcinanie wzmacnia włosy?

Już od pokoleń powtarzany jest mit, że regularne podcinanie końcówek włosów wzmacnia je i przyspiesza ich wzrost. W rzeczywistości to tylko i wyłącznie złudzenie optyczne, ponieważ regularne wizyty u fryzjera służą ich lepszemu wyglądowi.
Dla wielu osób to duże zaskoczenie, gdy dowiadują się o tym, że podcinanie końcówek nie ma nic wspólnego z szybszym wzrostem włosów i lepszą ich kondycją. Jak twierdzą lekarze i fryzjerzy, tempo wzrostu włosa w znacznej mierze uzależnione jest od uwarunkowań genetycznych (podobnie jak kwestia kręconych, prostych, czy falowanych włosów bądź też ich naturalnej grubości czy gęstości). Nie jest jednak żadną tajemnicą, że dzięki regularnemu podcinaniu zniszczonych końcówek, włosy wyglądają na zdrowsze i bardziej lśniące. Wszystko za sprawą redukowania rozdwojonych i połamanych włosów, które zwykle plączą się ze sobą tworząc nieestetyczny bezład na głowie.
Zdrowo wyglądające, lśniące włosy wydają się więc szybciej rosnąć, a to sprawia, że ich właścicielki częściej decydują się na zabieg podcięcia uszkodzonych końcówek. Często też stosowane są specjalne odżywki, które pomagają wzmocnić włosy, nadają im blask i poprawiają odporność na działanie czynników zewnętrznych.
Fakt, że regularne podcinanie końcówek nie wzmacnia włosów ani też nie przyspiesza ich wzrostu nie oznacza, że sam zabieg nie przynosi żadnych korzyści. Jak już wspomniano w powyższym tekście, włosy dzięki temu wyglądają na zdrowsze i bardziej zadbane, a stosowanie odpowiednich preparatów pielęgnacyjnych skutecznie pozwala walczyć z problemem suchych, łamliwych i rozdwajających się końcówek.

PODZIEL SIĘ: